Bądź sobą! Czyli sztuka wyrażania siebie.
Często mówi się- nie patrz na innych, bądź sobą! Ale czy wiadomo dokładnie co to oznacza? Czym jest to bycie sobą? Wiadomo, że jest to pewny indywidualizm, postępowanie według własnych zasad czy przekonań. Ale to nie tylko to. No i często pewne blokady powodują, że nie można wyrażać się całkowicie. Aby być sobą w pełni i wyrażać się na wszystkich płaszczyznach, trzeba zrozumieć swoje blokady oraz sposoby wyrażania się.
Wyrażanie siebie
Bycie sobą = wyrażanie siebie. Wyrażanie swojego wnętrza, uczuć i emocji. To swobodny przepływ wewnętrznej energii i pozwolenie wypłynięcia jej na zewnątrz. Ale jest to też podkreślanie swojej oryginalności w sposób, który się czuje. Są przecież takie rzeczy, na które się popatrzy i już się czuje, że to właśnie dla mnie. Potrzebne jest do tego przekonanie o własnej unikatowości, a potem z zewnątrz przyjdą elementy, z którymi będziemy chcieli się utożsamić.
Przykładowo weźmy młodego człowieka, który lubi słuchać mocnej muzyki. Przeżył on w przeszłości pewien ból, a dzięki takiej muzyce może poczuć uwolnienie. Później coraz bardziej będzie interesował się metalem i będzie chciał bardziej utożsamić się z subkulturą metalowców poprzez ubiór. Pewne zapożyczenie z zewnątrz, ale jednak będące unikatowe i podkreślające własny styl. To właśnie dzięki uczuciu tej odmienności.
Sposobów wyrażania się jest sporo- jest to praktycznie wszystko, co po prostu wychodzi z nas, oraz wszystkie materialne rzeczy, którymi się otaczamy:
- Słowa- te wypowiedziane, którym możemy nadać moc poprzez ton głosu i okazać wszystkie pojawiające się uczucia. I te pisane, którymi również możemy odzwierciedlić nasz wewnętrzny stan.
- Zachowanie, sposób bycia- ten ogół najbardziej wpływa na nasz indywidualizm, i to głównie dzięki niemu manifestuje się nasza wewnętrzna energia.
- Taniec- tupanie do rytmu, kiwanie głową, wygibasy i inne kocie ruchy, a także bardziej skomplikowane układy. Jest to jeden z lepszych sposobów, aby wyrazić emocje.
- Gestykulacja, postawa ciała i mimika twarzy- na podstawie tych rzeczy można odczuć, czy dana osoba jest zadowolona i pewna siebie, czy może zmartwiona i zamknięta.
- Twórczość- obojętnie czy to malowanie, majsterkowanie, szycie, gotowanie czy robienie na drutach. Podczas procesu tworzenia skupiamy się na danej czynności i poświęcamy temu całą uwagę, jednocześnie przelewając emocje i myśli na dzieło. Powstanie to, co siedzi w środku- zdenerwowana osoba namaluje raczej coś ostrego w ciemniejszych barwach.
- Umiejętności- łączy to się trochę z powyższym. Jeśli poczujesz pociąg do tworzenia czegoś, będziesz się starał robić to coraz lepiej. Przez to wyrażanie się w ten sposób będzie łatwiejsze i bardziej jakościowe.
- Ubiór- to co nosimy na co dzień też ma znaczenie. Ciuchy mogą podkreślić nasz styl, albo nawet nastrój w jakim jesteśmy danego dnia. Nie chodzi o lans markowymi ubraniami, chociaż jak ktoś takie lubi to okej. Ważne, żeby się lubiło nawet swoje ciuchy z lumpa. A tak poza tym, to pozdrawiam wszystkich noszących dwie różne skarpetki.
- Ozdoby ciała, tatuaże- To także sposoby wyrażenia własnej duszy. Od dziecka jarałem się tatuażami i wiedziałem, że kiedyś je sobie zrobię. Znam ludzi, którzy uważają, że to jest tylko dla szpanu i dowartościowania się. A prawda jest taka, że to się po prostu czuje, albo nie. Chcesz podkreślić swoją indywidualność w ten sposób to sobie zrób, nie trzeba się tłumaczyć.
- Otoczenie- ostatni sposób jakim się wyrażamy jest to, czym się otaczamy. Rzeczy które kupujemy, z czego korzystamy, czy potrafimy utrzymać porządek.
Blokady
Nie każdy jest świadomy tego, że często takie wyrażanie siebie jest ograniczone i zblokowane. Tymi blokadami są traumy z przeszłości, przekonania, że nie wypada się zachowywać w pewien sposób, obawa przed krytyką. Albo brak wiary w to, że można doskonalić bycie sobą, czy też niewiedza kim się właściwie jest i nie dostrzeganie swojej wyjątkowości.
Wtedy, przez wyrażanie siebie wraz z takimi blokadami, łatwo można stwierdzić: ,,Nie będę się zmieniać, przecież wtedy nie byłbym sobą. Taki jestem". A mimo to, będzie czegoś brakowało. Będzie kulało poczucie własnej wartości, może pojawić się zazdrość, że inni ludzie są tak niesamowici pod różnymi względami, mają "to coś"... A ja jestem tylko zwykłym, szarym człowieczkiem.
Piszę z własnego doświadczenia. Sam mówiłem, że nie lubię tańczyć, ale to nie była prawda. Po prostu nie potrafiłem. A właściwie- nie potrafiłem ruszać się w sposób, uważany przeze mnie (lub innych), za odpowiedni. W okresie gimnazjalnym, gdy już byłem na jakiejś zabawie, zazwyczaj podpierałem ściany. Później konieczny był alkohol i inne używki, żeby się ruszyć mieć dobre samopoczucie na imprezie. Natomiast od jakiegoś czasu nie potrzebuję nic i potrafię iść tanecznym krokiem przez miasto. Blokady puściły, a właściwie je przepracowałem. No, ale jeszcze nie wszystkie.
Dalej mam mały problem z wyrażaniem się w rozmowie. Zdecydowanie lepiej czuję się pisząc. Mam wtedy czas na odpowiedni dobór słów, przemyślenia, mogę cofnąć i poprawić tekst. Ale przy komunikacji werbalnej, często odczuwam dużą blokadę, a gestykulacja całkowicie leży. Czasem pojawia się zwątpienie i wolę się nie odzywać, albo rozmyślam, że przecież mogłem użyć takich, lepszych słów, unikając niedopowiedzeń. Gdy byłem mały, strach mnie paraliżował, jak miałem odezwać się do sąsiada. Teraz jest nawet okej, ale przemówienia przed większym gronem osób dalej są wielkim wyzwaniem. Wiem, że aby wyrażać się całkowicie i bez blokad, muszę nad tym pracować. A kanał na YouTube pomoże mi się w tym wyrobić.
Od czego zależy bycie sobą?
Wszystkie wzorce wyrażania się bierzemy z zewnątrz, z otoczenia. Jeśli podpasuje nam pewne zachowanie, zafascynujemy się czymś, możemy sprawić, że będzie to naszą częścią. Pamietam, jak kilka razy usłyszałem powiedzenie, zwrot, który bardzo mi się spodobał- i wprowadziłem to do swojego słownika. Wystarczy nawet samo przebywanie z innymi ludźmi, by powoli stawać się w jakimś stopniu podobnym do nich. Skoro bycie sobą jest tak zmienne i zależne czym ja naprawdę jestem? Otóż każdy jest jedyną w swoim rodzaju energią, która jest sumą wszystkich doświadczeń i życiowych przekonań.
Kiedyś, gdy zacząłem się utożsamiać z jedną subkulturą naprawdę czułem, że to jest "moje". Niedługo potem w kolejnej grupie społecznej odnalazłem część siebie. I jeszcze jednej. Nie wkręcałem się totalnie w jedną, konkretną, ale wiedziałem, że mam coś z Metala, Rastamana, Punka, Hipisa, Emo i Dresa. I z innych, nienazwanych grup też. Po prostu z biegiem czasu mogłem wcielić się w kolejne grupy, i mieć z każdej z nich to coś charakterystycznego. Trochę czasu mi zajęło zrozumienie, że jestem po części wszystkim- wszędzie potrafię poczuć cząstkę siebie. Z tym, że niektóre rzeczy bardziej rezonują z nami na dany moment i łatwiej jest się z nimi utożsamić. I o to chyba chodzi w tym całym odkrywaniu siebie- o integrację w sobie różnych oblicz siebie.
Po jakimś czasie, gdy się zmienisz, te mocne przywiązania do niektórych grup puszczą. I tak przestawałem słuchać pewnej muzyki, a na jej miejsce wchodziła nowa. Mimo, że teraz nie wyróżniam się niczym charakterystycznym dla tych dawnych etapów bycia sobą, to i tak czuję że jest to częścią mnie. Przeżyłem i zrozumiałem, ale wyrosłem z nich. Teraz jedynie mogę powiedzieć, że jestem sobą, i bawię się wieloma różnymi stylami, które mi odpowiadają.
Jeśli ktoś mówi, że nie jesteś sobą, bo np. przebrałeś się za kogoś- to nieprawda. Jeśli to czujesz, jeśli chcesz to możesz być kimkolwiek- i to w swoim niepowtarzalnym wydaniu.
![]() |
Tu jestem indiańskim szamanem |
Komentarze
Prześlij komentarz