Zrozumieć motywację- co zrobić gdy brakuje Ci motywacji do działania?
Jest jeden bardzo prosty sposób na to, by już nigdy nie narzekać na brak motywacji, a mianowicie spojrzenie na nią z innej, głębszej perspektywy. Trzeba zrozumieć jak działa ten mechanizm. To proste i zawsze działa, ale dojście do tego trochę mi zajęło- wcześniej bywało tak, że miałem spore opory przed zrobieniem czegoś co powinienem.
Zacznijmy od tego co kryje się pod pojęciem motywacja. Jest to siła napędzająca nasze działania i to dzięki niej robimy to co robimy. Niezależnie czy są to dobre, złe, produktywne czy wyniszczające rzeczy, zawsze istnieją motywy którymi się kierujemy. Tak więc motywacja towarzyszy nam cały czas. Mówiąc ,,brakuje mi motywacji" albo ,,nie chce mi się" mamy na myśli fakt, że nie jesteśmy w stanie zmusić się do wykonania pewnej rzeczy. I często jest to jedyna przeszkoda do dobrego samopoczucia i sprawienia, żeby życie wyglądało tak jak tego chcemy.
Rodzaje motywacji
- Zewnętrzna- jest zależna od bodźców z otoczenia, sytuacji w jakiej się znajdujemy. Częściej jest związana ze słowem ,,muszę" niż "chcę", na przykład jeśli zwlekaliśmy z czymś tak długo, że już się pali i wali.
- Wewnętrzna- znajdziemy ją w sobie, gdy chcemy coś osiągnąć, mamy cel i kierują nami potrzeby wyższe- przynależność, szacunek, samorealizacja. Chęć odczuwania przyjemności i innych fajnych emocji to też motywacja wewnętrzna.
Więc działa to tak:
Wszystko fajnie, ale... jak zacząć gdy jest taaak ciężko?
Skąd wziąć impuls do działania, który ruszy twój leniwy tyłek, powiadasz? Już objaśniam. Tak jak wspominałem- albo napięta sytuacja Cię do tego zmusi (będzie presja i dużo stresu), albo ruszysz się wcześniej wykorzystując świadomość:
- Musisz wiedzieć co da Ci rzecz którą zamierzasz zrobić (rozróżnij to co chcesz zrobić, od tego co powinieneś)- satysfakcja, wiedza, doświadczenie, zdrowie, polepszenie relacji z innymi, czyste sumienie i inne efekty z których będziesz zadowolony- te widoczne i te mniej oczywiste.
- Pamiętaj, że w trakcie tej czynności trzeba będzie się wysilić, żeby się wcześniej nie poddawać. Zazwyczaj gdy się zacznie potem idzie już z górki, ale bywają chwile zwątpienia. Rób co masz zrobić do końca, nie myśl za dużo!
- Możesz się dodatkowo zmotywować zasłużonym odpoczynkiem po tym strasznym trudzie lub jakąś małą nagrodą- pamiętaj, że piwko, sok albo jedzonko będzie po stokroć lepiej smakowało po jakimś wysiłku- czy to ćwiczenia, nauka, czy może ogarnięcie spraw, które powinny zostać zrobione. Jak to się mówi: najpierw obowiązki, później przyjemności.
- Jakby tego było mało to pozostaje bombardowanie się motywacyjnymi cytatami, muzyką, filmikami gdzie mówią jak to wszystko jest możliwe itp. i być może wtedy będziesz bardziej przekonany do tego, że jesteś w stanie pozmywać te naczynia kwitnące od kilku dni, ale wydaje mi się, że zrozumienie powyższego w zupełności wystarczy. Jednak jeśli to możliwe to warto sobie puścić dobrą muzykę do pracy- będzie przyjemniej.
- Ostatnim krokiem uświadomienia, który jest pierwszym krokiem działania to przestać myśleć i wysłać impuls do mózgu, żeby się ruszyć. I dalej już pójdzie prawie samo.
Komentarze
Prześlij komentarz